Repertuar filmu "Trzy królestwa" we Wrocławiu
Brak repertuaru dla
filmu
"Trzy królestwa"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 146 min.
Produkcja: Chiny , 2008
Premiera: 3 lipca 2009
Dystrybutor filmu: Monolith Plus
Reżyseria: John Woo
Obsada: Tony Leung Chiu-Wai, Takeshi Kaneshiro, Zhang Fengyi, Chang Chen, Hu Jun, Lin Chi-ling
Megaprodukcja w reżyserii mistrza kina akcji Johna Woo, twórcy takich hitów jak „MISSION IMPOSSIBLE II” i „BEZ TWARZY”. Imponujące sceny batalistyczne o rozmachu na miarę „TROI” i „WŁADCY PIERŚCIENI: DWIE WIEŻE”. Najdroższa produkcja w historii azjatyckiej kinematografii.
Władca potężnego państwa chce zjednoczenia skłóconego kraju. Decyduje się wydać wojnę dwóm mniejszym królestwom. Ze swojej legendarnej milionowej armii wysyła specjalne oddziały doborowych żołnierzy. Zaatakowane państwa postanawiają zawrzeć sojusz przeciwko najeźdźcy i wspólnie stawić czoła niezliczonym siłom wroga. Dochodzi do walk pod Czerwonym Klifem. Wśród burzliwych wydarzeń pojawi się rywalizacja o piękną kobietę, a spektakularna bitwa zmieni bieg historii na zawsze.
Ekranizacja jednej z najsłynniejszych powieści literatury chińskiej (angielski tytuł "Romance of the Three Kingdoms"), cieszącej się niezwykłą popularnością w całej Azji. Na jej podstawie stworzono dziesiątki gier komputerowych i komiksów.
Wasze opinie
Kolego JM, pamiętaj, że John Woo kręcił filmy przed Wachowskimi, którzy uważają go za jednego ze swych mistrzów.
Nie wiem co wy tu
wypisujecie.. chyba wiekszosc
sie wychowala na Masakrze pila
elektryczna albo jakis
beznadziejnych filmach z USA..
Dla mnie film choc moze
nie wciagajacy, i troszke
przesadzony z bitwami to ma w
sobie cos fajnego, jakis sens
pokazuje wojen i tego ze
wiekszosc w nich przegrywa- nie
ma wygranych i przegranych..
Pokazcie mi to w jakimkolwiek
syfie z USA..
Spodziewałem się dużo więcej a tu wielkie rozczarowanie, wręcz dramat. Jeżeli w finałowej scenie walki ziewa sie z nudów to chyba lepiej zostac w domu i oglądnąć "Hero" albo "Dom latających sztyletów" jeszcze raz
Pointa filmu: losy ludzkie zależą od pogody i parzenia herbaty.
ludziee z jakimi
oczekiwaniami wybieracie się do
kina na chiński film wypełniony
na pierwszy rzut oka
batalistyką, zrobiony przez
Johna Woo? Płytki...
"fajerweki"z matriksa...
Nie rozumiem... jeżeli
jesteście wegetarianami zamiast
warzywek zamówicie stek to
będziecie rozczarowani i jest to
w miarę prosta podstawowa reguła
konsumencka żeby zamawiać to na
co ma się ochotę.
No cóż... lubię kino, lubię różne filmy, lubię w ramach piątkowego relaksu zobaczyć coś lekkiego - reklama Trzech Królestw mnie bardzo zaciekawiła - i poszedłem nie wiem czy tak kiedyś miałem, ale tak żałosnego filmu nie widziałem w kinie co 17.11.1995 i filmu "Clockers" czyli pierwszego tajemniczego pokazu specjalnego, to był jedyny film z którego wyszedłem z kina, "trzy królestwa" byłyby 2-gim gdyby nie fakt, że tym razem zapłaciłem 16 zł za bilet, więc obejrzałem do końca. Nigdy więcej :)
Byłem wczoraj na przedpremierze. Jeśli chodzi o treść i niezbyt skomplikowaną fabułę, to można go zaliczyć do kina dla osób o umyśle prostym jak konstrukcja cepa. Postacie są przerysowane jak w komiksach typu spiderman itp. Dobro walczy ze złem, a wszystko to okrasza lejąca się hektolitrami krew. Sceny walki byłyby najlepszą stroną tego filmy gdyby nie przeplatające je "fajerwerki" rodem z Matrixa. Reasumując dno